Zamachy na Ukrainie
W ciągu jednego dnia eksplodowały magazyny amunicji, a w centrum Kijowa zabito rosyjskiego polityka.
– To jest akt państwowego terroryzmu ze strony Rosji. To nie przypadek, że do zabójstwa doszło w dniu, w którym dokonano dywersji – powiedział ukraiński prezydent Petro Poroszenko.
Przed hotelem Premier Palace na bulwarze Tarasa Szewczenki w Kijowie zastrzelono byłego pułkownika rosyjskich służb specjalnych i byłego komunistycznego deputowanego do Dumy Denisa Woronienkowa. Gdy wynajęty morderca strzelał do niego, od kilkunastu już godzin płonął ogromny skład amunicji w Bałaklii, w stepach 100 kilometrów na południe od Charkowa.
Wojna wywiadów
Rosyjski minister obrony Stepan Połtorak powiedział, że możliwe, iż magazyny zostały podpalone za pomocą ładunków zrzuconych z dronów. – Tam jest jeden z naszych największych składów amunicji, a wcześniej już Rosjanie próbowali atakować naszą infrastrukturę za pomocą dronów – powiedział „Rzeczpospolitej" ukraiński analityk wojskowy Konstantin Maszowiec.
Według ukraińskich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta